Świadectwa z Oazy Rodzin I st. w Łomży
Świadectwa z Oazy Rodzin I st. w Łomży
Szczęść Boże
Jesteśmy małżeństwem z 33-letnim stażem małżeńskim , które prowadzi gospodarstwo rolne i cudem w naszym życiu i Błogosławieństwem jest to ,że mogliśmy być tu w tej Oazie i oddać siebie swój czas i usta Panu Bogu. Alleluja !!!
Renata i Marek diecezja Ełcka - „ I wiele innych rzeczy uczynił nam PAN…”
Szczęść Boże, jesteśmy małżeństwem z 30 letnim stażem mamy troje dorosłych dzieci. Dwoje mają już swoje rodziny trzeci 18-latek., dwoje wnucząt. Jesteśmy rolnikami, w domowym kościele 8 lat.
Nie było łatwo się wybrać na rekolekcje 15-dniowe, bo mamy 70 krów mlecznych i nie łatwo znaleźć zastępstwo. Udało się jednak. Gdy dotarliśmy i zobaczyłam na zawiązaniu wspólnoty tych szczęśliwych uczestników i nam się udzieliło. Usłyszałam na początku, że jesteśmy w Oazie i z Oazy się nie „wychodzi”. Bardzo wzięłam to do serca. Dzieci dorosłe, które zostały na gospodarstwie poinformowaliśmy, że mogą dzwonić jak by coś pilnego zadziało się, ale my nie będziemy przyjeżdżać, żeby nie stracić żadnego punktu programu, bo takie wspaniałe i ważne treści.
Sobota pierwszy dzień zaczynam chorować, gorączka i ból głowy, wieczór i cała noc ból głowy i wymioty, rano w niedzielę nie mogłam iść na kilka punktów z programu. Przyszedł ksiądz i pomodlił się nade mną, ból głowy i wymioty ustąpiły, wzięłam prysznic i zaraz poszliśmy z mężem na Eucharystię i mogłam już odtąd czynnie uczestniczyć w programie. Mąż miał poważny problem z kręgosłupem (odcinek lędźwiowy) z każdym dniem ból ustępował, nie tylko normalnie funkcjonował, ale także pomagał rodzinom z dziećmi wnosić wózki na schodach, dźwigał zakupy, sprzątał w kuchni.
Ksiądz uświadomił nas i uczył nas jak możemy modlić się nad sobą, prosząc o uzdrowienie nawzajem z wiarą. Jesteśmy tego najlepszym dowodem, że Bóg nasz Tata uzdrawia nasze dusze i ciała. Wspaniałe konferencje, treści i sposób w jaki były przekazywane trafiały do nas. Mało znany mi był temat „Rodzina katechumenatem przez ascezę”. Dialog - z tym mieliśmy problem, a teraz skorzystamy z podpowiedzi zaprezentowanych na konferencji.
W dniu tajemnicy Zmartwychwstania był też sakrament pojednania poprzedzony specjalną modlitwą. Podczas tej modlitwy zrozumiałam jak bardzo zaniedbuję męża, drugą osobę po Panu Bogu, a ja tylko podstawowe potrzeby ogarniam. Nie miałam czasu, żeby usiąść spokojnie do dialogu, czy też zwykłej rozmowy przy kawie.
Ten czas i atrakcje jakie zapewnili nam organizatorzy tych rekolekcji bardzo nas do siebie zbliżył. W wolnym czasie razem spacerowaliśmy ulicami Łomży i było cudownie.
W piątek dzień odnowienia przysięgi małżeńskiej – Eucharystia przeniosła nas do „Raju niebiańskiego” chcemy w tym stanie trwać! Wszyscy w bieli, taki scenariusz, pięknie, cieszyliśmy się wszyscy jak dzieci i potem taniec.
Żal się rozstać. Wracamy do domu zbudowani pełni szczęścia i łask Bożych spływających na nas, że spotkaliśmy tak wspaniałych ludzi, organizatorów, animatorów, głoszących konferencje i księdza Adama, który tak prostym językiem i z poczuciem humoru przybliżał nam treści Pisma Świętego. Mówił, jak należy się modlić, jak uwielbiać Boga naszego Tatę, kim jest w naszym życiu Chrystus, jak odkrywać działanie Ducha Świętego?
Jesteśmy apostołami, dziedzicami i prorokami Boga, z taką wiedza wyjeżdżamy do naszych rodzin, naszych parafii.
Bardzo pragniemy abyśmy trwali przy Bogu i utwierdzali się w ciągłej nauce czerpania z Pisma Świętego i Eucharystii. Usłyszane tu słowa będą pracować w naszych sercach i umysłach. Już mamy plan co musimy zrobić, aby zachęcić naszych bliskich do tego typu rekolekcji. To wspaniała szkoła przybliżania duchowości małżeńskiej.
Chwała Panu – naszemu Największemu i Najlepszemu Tatusiowi. Amen
Barbara i Andrzej Franczykowie z Goworowska diecezja Łomżyńska
Odsłony: 85