Wielka Środa

Mt 26, 14-25

Jesteśmy w przededniu Paschy Pana. Znowu dzisiaj widzimy Judasza, widzimy uczniów. Judasz się decyduję na zdradę. Już umawia cenę i dostaje 30 srebrników. Co to jest te 30 srebrników? Gdybyśmy zerknęli do Księgi Wyjścia to tam się pojawia ta cena 30 srebrników, w rozdziale 21 jest spis karnych rozstrzygnięć i m.in. jest taka sytuacja, która może się zdarzyć, że twoje bydlę, wół może zabić niewolnika czyjegoś, jeżeli taka sytuacja się wydarzy, to wtedy gospodarz będzie musiał uiścić właścicielowi niewolnika 30 srebrników. A więc 30 srebrników to jest zapłata za niewolnika. To nie przypadkowe. To nie jest tak, że to Judasz wtłacza Jezusa w tę rolę niewolnika. Jesus w wolności posuwa się tak daleko, że sam bierze na siebie rolę niewolnika.

Jutro będziemy czytać w czasie liturgii Wieczerzy Pańskiej obmycie nóg. Kto obmywa nogi panu? Niewolnik. Jezus wchodzi w sytuację niewolnika, czyli posuwa się aż do końca. Niewolnika żeby wykupić nas nie jest niewolnikiem. On ma wolność, żeby swoje życie oddać i żeby swoje życie odebrać. Warto o tym pamiętać, gdy będziemy jutro celebrować Paschę Pana.

U kogo Jezus chce celebrować Paschę? U kogo chce, żeby uczniowie ją przygotowali? To jest u Ciebie. Warto też popatrzeć na liturgię, jako na takie przeżycie, w którym my przychodzimy i to nie jest tak, że jak niektórzy mówią – a ja i tak nic tam nie rozumiem z tej liturgii! Ja tam wolę się pomodlić w lesie, albo na łące! Bardzo pięknie! Możesz się pomodlić w lesie, albo na łące. Tylko, że tam nie ma Ciała Pana.

Ta liturgia, która jest przed nami – jest liturgią liturgii, sercem chrześcijaństwa. Tu wszystko ma znaczenie. I My nie jesteśmy po to zaproszeni, żeby być obserwatorami. To jest zaproszenie do tego, żeby w tym wydarzeniu uczestniczyć i do tego nas zaprasza Jezus na każdej Eucharystii, a w tej sytuacji szczególnie Świętego Triduum Paschalnego.

Gdy będziemy przeżywać liturgię paschalną w jakiejkolwiek formie czy to przez media, czy na żywo, w Wielki Czwartek, w Wielki Piątek, cz w Wigilię Paschalną, to żeby patrzeć na każdy gest, jako na gest, w którym ty uczestniczysz. Jezus myje uczniom nogi, Tobie myje nogi. Niewolnik pochyla się żeby panu umyć, Tobie myje nogi. Jak Jezus dzisiaj mówi – idźcie i przygotujcie Paschę. To u Ciebie spożyję Paschę. Tak jak powiedział do Zacheusza – zejdź z drzewa, bo dzisiaj muszę zatrzymać się w Twoim domu. Do Nas chce przyjść z Paschą. Pascha tzn. przejście i Jezus przechodzi ze śmierci do życia. Ale przecież chce przejść przez całe nasze życie z wszystkimi blaskami i z wszystkimi cieniami. Chce przejść przez wszystko, co jest Twoje.

I my cały Wielki Post przygotowujemy się do tego wydarzenia.   Przygotowujemy się do tego, żeby uczestniczyć w Passze i przyjąć Paschę Pana, ale jesteśmy jak uczniowie – nic nie rozumiemy. Oni przygotowują Paschę Pana, są już na Wieczerzy, i Jezus mówi, tak jakby się im zwierzał – jeden z was mnie zdradzi. Co oni robią? Ale chyba nie ja? Nie ja? Od razu na siebie i od razu od siebie odwrócić. Ale chyba nie ja? Nie interesuje ich to, że On zostanie zdradzony. Tylko mówią – nie ja!

Przygotowujemy się na Paschę Pana, ale bardzo mało z tego rozumiemy. I na to też się trzeba zgodzić. Bo to absolutnie przekracza nasze możliwości zrozumienia. Jedyne, co możemy zrobić to wejść, tzn. dać się pociągnąć, dlatego liturgia nas zaprasza do uczestnictwa. Dać się pociągnąć, żeby w tym uczestniczyć. Może wtedy pojawia się jakiś cień zrozumienia, chociaż i tak nie do końca. A więc dajmy się pociągnąć.

Kilka dni temu w godzinie czytań, czytaliśmy przepiękny tekst Grzegorza z Nazjanzu, który mówi, że – będziemy uczestniczyć w Triduum Paschalnym i każdy z nas musi odnaleźć swoją rolę w tym. Niektórzy z nas będą Szymonami z Cyreny. Jeżeli jesteś Szymonem z Cyreny, to weź krzyż i pomóż tyle ile możesz. A może będziesz Łotrem na krzyżu, który w ostatnim momencie będzie mógł wyznać i powiedzieć - Ty jesteś Bogiem, chciałbym pójść do twojego Królestwa? I w tym możesz uwielbić Boga. A może będziesz Szymonem? Może będziesz Józefem z Arymatei? I już po wszystkim poprosisz i dotkniesz pańskiego Ciała. A może będziesz Nikodemem? A może w końcu będziesz Marią, albo Salome? I uronisz łzę. A może jeszcze inne miejsce się znajdzie i inna postać, w którą się wcielisz? Każdy z nas musi znaleźć swoje miejsce podczas tego celebrowania Paschy Pana.    

Jedno jest pewne – dla wszystkich jest miejsce i wszyscy są zaproszeni. Bo to u Ciebie Pan chce przygotować swoją Paschę.      

Ks. Łukasz Andrzejczyk

moderator diecezjalny DK

 

Odsłony: 2244

Swiadectwa z rekolekcji