Świadectwa z rekolekcji
Świadectwa z rekolekcji Ewangelizacyjnych
„Oby mi Bóg dał słowo odpowiednie do myśli i myślenie godne tego, co mi dano!”
/Mdr 7,15a/
Jadąc pierwszy raz na Rekolekcje Ewangelizacyjne dla Małżeństw nie wiedzieliśmy czego możemy oczekiwać po tych rekolekcjach. Odpowiedź była zawarta w liście powitalnym, który otrzymaliśmy mailem przed rekolekcjami: „ niczego nie oczekujcie, a otwórzcie się na działanie łaski Bożej.”
Tematyka rekolekcji bardzo poruszyła różne sfery naszego życia i pokazała, że mimo tego, że jesteśmy grzeszni i błądzimy w różnych sferach życia, Bóg obdarza nas wielką miłością poprzez ofiarę Swojego Jednorodzonego Syna na krzyżu, żeby nas zbawić. Do tej pory wiedzieliśmy o tym, ale podczas rekolekcji głęboko w to uwierzyliśmy i uświadomiliśmy sobie, jak wiele dzięki Bogu zawdzięczamy. Wszystko , co posiadamy, mamy od Boga, a jedyne co możemy jemu dać od siebie, to nasz grzech ( odrzucić grzech, wyrzec się grzechu, złożyć go Jemu).
Wspaniałym doświadczeniem rekolekcji były codzienne spotkania małżeńskie, które miały na celu poprawić komunikację małżeńską. Odkrywaliśmy znaczenie danego tematu dnia w naszym życiu małżeńskim. Był to bardzo cenny i owocny czas dla nas, którego bardzo często nam brakuje w naszej codzienności.
Na zakończenie rekolekcji zaprosiliśmy Pana Jezusa do naszego życia małżeńskiego i rodzinnego i wracamy z otwartością na Jego działanie.
Sylwia i Łukasz
Najlepiej przeżyta majówka
Mimo, ze przyjechałam na rekolekcje z pewnymi oporami i raczej z chłodnym umysłem i trochę sceptyczna, to przeżyłam przez te pięć dni najlepszą majówkę w moim życiu. Poznałam wspaniałych ludzi i ich jeszcze wspanialsze świadectwa miłości Pana Boga. Jeszcze głębiej uświadomiłam sobie działanie Boga w moim życiu i w naszym małżeństwie. Sama też poczułam działanie Ducha Świętego. Przeżyłam te rekolekcje w skupieniu, uważnie, tak, jak chciałam. Przy okazji przewartościowałam wiele spraw w moim życiu, na wiele popatrzyłam w inny sposób. Zauważyłam , że Pismo Święte jest też dla mnie, a nie tylko dla kapłanów. Myślę, że zaczęłam rozumieć miłość Bożą wobec nas. Wiem, że z Bożą pomocą moje życie jest piękniejsze, a ja jestem lepszym człowiekiem, lepszą żoną, lepszą mamą.
To był wspaniały czas dla mnie i mojego męża, absolutnie w żaden sposób niestracony. Ten czas skłonił mnie do bardzo wielu refleksji. Warto korzystać z rekolekcji, bo to piękny, wartościowy czas, a my już myślimy o kolejnych J.
Iza i Marek
Pozwolić Panu Bogu działać
Jesteśmy małżeństwem od 12 lat. W Domowym Kościele jesteśmy od 14 miesięcy. Posiadamy dwoje wspaniałych dzieci w wieku 11 lat i 5 lat.
Będąc na spotkaniu kręgu padła propozycja wyjazdu na rekolekcje ewangelizacyjne w majowy weekend. Ponieważ prowadzimy własną działalność, dotąd ani razu nigdzie nie byliśmy razem na majówkę. W pierwszej chwili, gdy dowiedzieliśmy się, ze rekolekcje rozpoczynają się w ostatni dzień miesiąca kwietnia, to odpuściliśmy sobie, bo koniec miesiąca w pracy wiąże się z wieloma sprawami, które trzeba pozamykać. Jednak na kolejnym spotkaniu kręgu, kiedy temat rekolekcji powrócił, zdecydowaliśmy, że pojedziemy. Sam moment wyjazd, ten ostatni dzień miesiąca, był bardzo stresujący, gdyż nic nie szło po naszej myśli tak, jak zaplanowaliśmy. Dojechaliśmy do Gietrzwałdu dopiero na wieczorna Mszę Świętą. Ranek dnia następnego też był jeszcze pełen napięcia. Jednak po spotkaniu w grupie i Mszy Świętej, gdy powierzyliśmy nasza sytuację w modlitwie za nas i za ten czas, ogarnął nas spokój, dzięki któremu mogliśmy całkowicie oddać się rekolekcyjnym propozycjom: rozważać Słowo Boże i cieszyć się nie tylko samymi spotkaniami ewangelicznymi , ale również czasem spędzanym z naszymi dziećmi. Podczas spotkań rodziców z animatorami, dzieci miały wspaniale zorganizowane zajęcia przez Diakonie Wychowawczą. Dzięki temu my mogliśmy wsłuchać się w to, co mówi Pan Bóg.
Owocem tych rekolekcji była łaska większego zrozumienia i słuchania współmałżonka. Czytając fragmenty Pisma Świętego było nam łatwiej rozmawiać ze sobą o tym, co dotyczy naszego małżeństwa i poruszać tematy, które wcześniej omawialiśmy ogólnikowo, albo nie poruszaliśmy wcale.
To był dla nas wszystkich wspaniały czas. Uważamy, że każde małżeństwo powinno choć raz w roku przeżyć takie rekolekcje, aby jeszcze bardziej się wspierać, docierać, szanować i kochać. Chwała Panu!.
Ania i Andrzej
Odpowiadać na Boże natchnienia
To był bardzo dobry, święty czas dla naszego małżeństwa. Pan Bóg pokazał nam obszary naszego życia, w których jeszcze musimy popracować. Pokazał mi, że muszę na nowo rozpalić Ducha Bożego w sobie i rozpalić to zakochanie w Bogu. Odkrył, że muszę pracować na modlitwie, by lepiej się do niej przykładać, skupiać. Pragnę być iskrą, która zapala innych do wiary w Boga i pragnę by tą iskrą było też nasze małżeństwo i rodzina.
Od pierwszego dnia rekolekcji pracowało we mnie słowo:” Jak stoisz, bacz byś nie upadł.”. Nasze małżeństwo jest w dobrej kondycji, ale musimy pamiętać, aby Pan Bóg był na pierwszym miejscu, byśmy nie mieli innych bożków( uświadomiłam sobie, ze telefon jest moim bożkiem). Kiedy Pan Bóg będzie obecny w naszym życiu, to zawsze znajdziemy właściwą drogę z mężem do siebie.
Na tych rekolekcjach słyszałam od Kazia(męża) wiele pięknych słów, które bardzo poruszały i przemieniały moje serce. Wyznanie przed Bogiem miłości, radości, ze mnie przeprosił za to, co umyślnie i nieumyślnie zrobił, nasze rozmowy- głębokie o Bogu , o naszym małżeństwie, rodzinie. Matka Boża i Duch Święty robił swoja robotę.
Przedostatniego dnia animatorzy wspomnieli nam pobieżnie o Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. Maź w pokoju zagadnął do mnie, że on może podjąłby się krucjaty za swoją siostrę, która jest alkoholiczką i próbuje wyjść z nałogu. Byłam tym pozytywnie zaskoczona i powiedziałam, że jeśli on podejmie to wyrzeczenie w jej intencji, to i ja również złożę deklaracje razem z nim. Wtedy mój maż zdecydował, że jeżeli siostra nie upora się z tym nałogiem sama, to on w następnym roku podejmie za nią krucjatę.
Jednak, ostatniego dnia rekolekcji, podczas godziny świadectwa, wiele młodych ludzi mówiło o alkoholu i krucjacie. Ten temat pojawiał się dość często w świadectwach i wtedy pojawiło się natchnienie, że może nie powinniśmy czekać za nasza decyzja aż rok. Napisałam na karteczce do męża:” Kazio, podpiszmy może teraz tę krucjatę. Agnieszka właśnie teraz walczy, pomóżmy jej w tym. Czuje, że to najważniejszy moment dla niej, wesprzyjmy ją w tym trudnym czasie.” I podałam karteczkę mężowi a on skinął głową i poszedł do stolika po deklarację KWC. Bardzo mi tym Kazio zaimponował, zwłaszcza, że nie ma najlepszych relacji z siostrą. Wiele razy ona go bardzo zraniła, a on zdecydował się na taki dar z siebie, by ta ofiara jego abstynencji ją umocniła. Od razu przyszedł mi do głowy fragment z Pisma Świętego:” Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują.” Ja również, jako wspierająca zona podpisałam KWC razem z mężem i ofiarowałam ją w tej samej intencji.
Wierzę, że to Matka Boża , która podczas objawień w Gietrzwałdzie wzywała do uczestnictwa w Eucharystii, do odmawiania różańca i wstrzemięźliwości od alkoholu, tak nami pokierowała, że podjęliśmy ten dar z siebie, bo wcześniej tego nie planowaliśmy. Jedno jest dla mnie pewne, oddaję siebie i nasze małżeństwo i dzieci we władanie Matki Bożej. Niech Ona nas prowadzi, umacnia i wspiera. Ufam Jej prowadzeniu wierzę, że z Nią będziemy tą iskrą, która zapala innych do miłości Pana Boga.
Bardzo budujące były też w naszym kierunku, słowa niektórych małżeństw, że one też chcą tak jak my się kochać, szanować i okazywać sobie wzajemna miłość i przywiązanie.
Dziękuję Ci, Boże za ten piękny, budujący święty czas rekolekcji w tym uświęconym przez Matkę Bożą miejscu, z tak cudownymi ludźmi, przy których zrozumiałam, że muszę wrócić do początku- do zakochania w Bogu i gorliwości w tym zakochaniu. Dziękuję za księdza prowadzącego, ze głoszone przez niego słowo i jego nieraz nad wyraz śmieszne żarty. Dziękuję za naszych prowadzących- Anię i Tomka, którzy są dla nas wzorem małżeństwa kroczącego z Bogiem na co dzień za rękę. Też tak chcemy! I mocno ufam, że Matka Boża i Duch Święty nam w tym pomogą. Amen. Chwała Panu!
Basia i Kazio
Świadectwo Julity i Krystiana z Rekolekcji Ewangelizacyjnych dla Małżeństw w Gietrzwałdzie 2024
Rekolekcje Ewangelizacyjne były naszymi kolejnymi rekolekcjami podczas formacji we Wspólnocie Domowego Kościoła. Jak zawsze nasza decyzja o wyjeździe nastąpiła spontanicznie na naszym kręgu, podczas którego postanowiliśmy pojechać na rekolekcje całym kręgiem. Mimo naszych nieporozumień i trudności w życiu codziennym Pan Jezus wyprostował naszą drogę do Gietrzwałdu na ten weekend majowy.
Każdego dnia Pan Jezus pokazywał Nam Jego działanie, moc i opiekę w naszym życiu przed Sakramentem Małżeństwa oraz po, aż do dnia dzisiejszego. Umacniał naszą rodzinę do dalszej drogi z Nim. Jak zawsze na rekolekcjach działanie Pana Boga odczuliśmy na wielu płaszczyznach. Od modlitwy porannej, konferencji, spotkania w kręgu, Mszy Świętej, spotkania małżeńskiego , świadectw, Adoracji czy czasu spędzonym z rodziną i z innymi uczestnikami rekolekcji.
Dla Nas jako małżeństwa z ponad 10 letnim stażem najowocniejsze były spotkania małżeńskie, podczas których mieliśmy okazję na spokojnie i z bliska przyjrzeć się naszej relacji małżeńskiej i Panem Bogiem. Osobiście uświadomiliśmy sobie wielkie działanie i obecność Pana Jezusa w naszym życiu, nawet wtedy gdy nie chcieliśmy tego zauważać. On zawsze przy nas był i nas prowadził.
Odkryliśmy, że gdy wchodziliśmy w życiowy zakręt On nas z niego wyprowadzał i doświadczał wieloma Łaskami, a czasem Sam nas wprowadzał zakręt, aby zmieniać kierunek naszego życia.
Piękne było spotkanie z Panem Jezusem podczas Adoracji, podczas którego doświadczyliśmy Jego mocy oraz pomocy w przebaczeniu, wzajemnym zrozumieniu i docenieniu siebie.
W ośrodku, w którym przebywaliśmy mieliśmy stały dostęp do Kaplicy oraz Kaplicy Wieczystej Adoracji, gdzie wieczorami spotykaliśmy się z Nim w Namiocie Spotkania.
Kończąc te Rekolekcje wiemy, że Pan Jezus zaprosił Nas oboje do wypłynięcia z Nim na głębię, przed czym się wzbranialiśmy od dłuższego czasu. Na rekolekcje przyjechaliśmy jako małżeństwo przeciwstawiające się kryzysowi w związku od dłuższego czasu, a wyjeżdżamy jako małżeństwo umocnione i pełne wiary w Jezusa Chrystusa.
Odsłony: 393